Kuba jest państwem, które nie jest może najpopularniejszą lokalizacją turystyczną dla polskich turystów, ale bezsprzecznie działa w bardzo plastyczny sposób na wyobraźnię. Jakby nie patrzeć, skojarzeń kulturowych na temat tego kraju istnieje mnóstwo: począwszy od sfery rządzącej, czyli Fidela Castro (i w jakimś stopniu Che Guevarę), poprzez filmy takie jak kultowy „Człowiek z blizną” z Alem Pacino w roli głównej, a kończąc na, często pojawiających się w sieci, zdjęciach niezwykle urokliwych, hawańskich ulic i zaparkowanych na nich samochodów rodem z lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku. Część osób z całą pewnością słyszała o fakcie, że Kubańczycy to w wielkim stopniu naród imprezowiczów, który uwielbia wszelkiego rodzaju potańcówki przy dobrej muzyce. Kuba to jednakże fascynujący kraj nie tylko ze względu na te najbardziej znane elementy jego tożsamości – ma on do zaoferowania o wiele więcej, choć wyłącznie dla szczególnie wnikliwych turystów, którzy faktycznie zechcą poznać ten kraj.
Przy planowaniu wycieczki na Kubę, szczególnie istotne jest wzięcie pod uwagę jednego aspektu. W sierpniu 2017 roku Kubę nawiedził niszczycielski huragan Irma, a tak się nieszczęśliwie złożyło, że na wyspie byli wtedy polscy turyści, którzy nie wiedzieli za bardzo, co ze sobą w takiej sytuacji zrobić. Wszystko zakończyło się dla nich szczęśliwie, ale nie oznacza to, że tego typu przygoda należy do tych, które koniecznie należy przeżyć. Ktoś pomyślałby teraz, że łatwo powiedzieć – gdyby ludzie potrafili przewidzieć, że pojawi się huragan, naturalnym jest, że nie pojechaliby wtedy na wycieczkę. Tak się jednak składa, że w pewnym stopniu da się to przewidzieć. Huragan Irma nie był jedynym, był po prostu wyjątkowo wielki i niszczycielski, co przyciągnęło uwagę mediów. Rocznie Kubę nawiedza co najmniej kilka mniejszych huraganów, ale zawsze dzieje się to w konkretnym przedziale czasowym – konkretnie od sierpnia do października. Jeśli więc planujemy wybranie się na Kubę w czasie urlopu wakacyjnego, najlepiej byłoby zarezerwować sobie wycieczkę pod koniec czerwca lub w pierwszej połowie lipca – dzięki temu będziemy mieć pewność, że warunki atmosferyczne na tej pięknej wyspie będą nam wyłącznie sprzyjać, a słońce będzie przyjemnie muskać nas po twarzy podczas przechadzek po Hawanie.
Wycieczkę na Kubie zdecydowanie warto jest skierować na mniej oczywiste tory, a jednym z najciekawszych, mniej popularnych kierunków jest bezsprzecznie Parque Nacional Alejandro de Humboldt. Jak można się łatwo domyśleć, jest to park narodowy, nazwany imieniem niemieckiego przyrodnika. Wiele osób mogłoby sobie teraz pomyśleć, że park narodowy to opcja dosyć nudnawa, którą z reguły niechętnie się „odhacza” na liście miejsc do odwiedzenia w danym kraju. Ten park narodowy to jednak zupełnie inna sprawa – jest to bowiem obszar tropikalny o największej różnorodności biologicznej i to na całym świecie! To już robi pewne wrażenie, nieprawdaż? Park narodowy zajmuje przeszło sześćset kilometrów kwadratowych, a swoją wyjątkowość zawdzięcza trudnemu terenowi, na którym osadziła się wszelka roślinność – toksyczne skały zmusiły ją do przystosowania się i wykształcenia wielu, prawdziwie unikalnych form. Tego ogromnego parku narodowego nie da się jednak w żadnym wypadku zwiedzać samodzielnie – szczęśliwie, bardzo często organizowane są w nim piesze wycieczki, z których bardzo wielu ciekawych informacji możemy się dowiedzieć, ale przede wszystkim zobaczyć krajobrazy po prostu niezwykłe i niepowtarzalne. Bardzo prawdopodobnym jest, że odwiedzenie Parque Nacional Alejandro de Humboldt będzie jednym z najbardziej ubogacających doświadczeń w całym życiu.
Istnieje kilka bardziej pragmatycznych zagadnień, z którymi każdy potencjalny turysta na Kubie musi być zaznajomiony. Podstawową sprawą jest fakt, że musimy mieć przy sobie zapas gotówki. W Kubie płatność kartą kredytową jesteśmy w stanie uiścić niemal wyłącznie w najbardziej luksusowych sklepach – nie ma mowy o sytuacji, w której zapłacimy za drobne zakupy w sklepie spożywczym przy użyciu naszej MasterCard lub VISA. Mało tego – choć bankomaty na Kubie są dosyć powszechne w miejscach uznawanych za turystyczne, bardzo często zdarzają się ich poważne awarie. Jeśli jednak koniecznie chcemy spróbować wypłacić pieniądze, to najlepiej jest zabrać ze sobą kartę VISA, bo MasterCard jest tam znana z bycia szczególnie problematyczną. Odnośnie kwestii stricte związanych z pieniędzmi, warto wiedzieć, że na Kubie od każdego dolara amerykańskiego odprowadza się podatek – w związku z czym płacenie w takiej walucie jest po prostu nieopłacalne. Mało tego, mało kto zdaje sobie sprawę, że na Kubie funkcjonują dwie waluty – CUC i CUP, choć tą drugą stosuje się głównie przy transakcjach w sklepach państwowych. Na pewno nie trzeba się martwić o wypłacanie pieniędzy w dwóch walutach – Kubańczycy są bardzo biegli w przeliczaniu ich i jedno CUP jest warte około 24 CUC, nie ma więc mowy o zaoszczędzeniu. Jeśli już jednak chcemy trafić na jakąś okazję, warto zwracać uwagę na podwójne ceny – mało który turysta zwróci bowiem uwagę na to, że „S” z jedną kreską to symbol kubańskiego peso, a nie dolara. Płacąc w dolarach, zazwyczaj przepłacimy i to znacznie.
Bardzo istotną kwestią jest natomiast fakt, że w Kubie bardzo trudno o osoby, które mają jakikolwiek stopień biegłości w posługiwaniu się językiem angielskim. Jeśli znamy hiszpański, z większością osób dogadamy się bez jakiegokolwiek problemu. Jeśli nie – warto się bardzo dobrze przygotować, szczególnie w kwestii transportu publicznego, który niejednokrotnie uratuje nam życie i pozwoli dotrzeć do pożądanej lokalizacji. Z innych utrudnień – należy się przygotować na to, że kubańskie sklepy spożywcze nie są wyposażone zbyt dobrze. Przykładowo – wielkim wyzwaniem jest zakup chleba, na który wydzielane są kartki, ale oczywiście wyłącznie Kubańczykom, a niepaństwowych piekarni jest po prostu za mało.
Kuba – wycieczki do tego kraju są zawsze bardzo ubogacającym i niebanalnym doświadczeniem, toteż zdecydowanie warto się do niego udać i poznać go na własnej skórze.